OFERTA

Rozpalanie od góry - Czyli jak prawidłowo rozpalić nowoczesny kominek

Rozpalanie kominka od góry

Jedni mówią że to absurd, nie da się rozpalić czegoś, a tym bardziej kominka od góry, drudzy zaś, którzy robią tak już od lat, pewnie by nie zmienili takiego sposobu rozpalania na jakikolwiek inny, bez względu co by się działo. Dowiedziono, że drewno jako paliwo stałe samo z siebie się nie pali, a palą się gazy powstałe z odgazowania się drewna pod wpływem temperatury, czyli ognia. Gaz ulatniając się w kontakcie z tlenem, oraz wysoką temperaturą powoduje spalanie, co widzimy w postaci ognia.

Spróbujmy napalić odwrotnie niż robimy to zwykle. Grube polana na spód, kolejno cieńsze, drobniej porąbane kawałki. Na samym końcu połóżmy podpałkę, (w zależności od modelu urządzenia, lub doświadczenia osoby rozpalającej) wszystko do wysokości ok. połowy wys. paleniska, lub wysokości otworów dopalania spalin, tak aby po rozpaleniu, nie otwierać zbyt często drzwi do podkładania następnych polan iwtedy dopiero podpalamy i bardzo ważne – koniecznie od góry. Ktoś może zadać sobie pytanie – Co tak naprawdę osiągamy rozpalając w taki sposób??.

Dobroci jest wiele:
– Rozgrzane spaliny powodują wzrost temperatury w kominie, a co za tym idzie lepszy ciąg.
– Minimalizujemy dymienie kominka, a w 99% przypadków prawie eliminujemy je bezpowrotnie, gdyż zimny, oraz długo nieużywany przewód kominowy, to 1%.
– Nasz kominek przez to emituje mniej substancji, odpowiedzialnych zanieczyszczenie powietrza
– Czystszy przewód kominowy
– Łatwość rozpalania (przy umiejętnym rozlokowaniu polan, szczap i rozpałki)
– Większa sprawność wkładu kominkowego lub pieca wolnostojącego

Gdy w kominku jest już podpalone, a drzwiczki wkładu kominkowego zamknięte, nie ma ich po co szybko otwierać, z racji iż dołożona od razu większa porcja rozpala się troszkę wolniej. Plusem jest też to że ściany wokół kratek kominkowych są czyste. Wydaje się to być warte chwili cierpliwości, a dzieje się tak dlatego że większość odymionych kratek kominkowych – wylotów powietrza z kominka, najzwyczajniej bierze się niedoświadczenia, lub z nieumiejętnego rozpalania. Tak samo sprawa wygląda gdy rozpalamy za małą ilością drewna i musimy dołożyć ów drewno, gdy komin jeszcze "nie chwycił '.
Rozpalanie od góry to, również pewne rozwiązanie dlazbyt wąskiego, czy krótkiego komina, będącego niekiedy powodem rozpaczy właścicieli tak podpiętych kominków. Nie jest to regułą z racji że składowych jest wiele, ale warto spróbować, tego typu rozpalania, bo jak za przysłowiowym dotknięciem czarodziejskiej różdżki, może się zdarzyć tak, że przestanie nas ta przypadłość denerwować. Grunt – trzeba uwierzyć i spróbować…

Równie ważnym wspomnianym powyżej, jest sam aspekt ekologiczny. Taka praktyka rozpalania daje nam typowo proekologiczne palenie. Zdać sobie musimy sprawę że rozpalając i paląc "od dołu", niejako zmuszamy do palenia i zajęcia ogniem całą umieszczoną w kominku porcję drewna powyżej. Taka praktyka powoduje między innymi efekt potwornego dymienia, emisji nie spalonych cząstek i gazów, oraz niższą sprawność kominka. Główną przyczyną jest zbyt niska temperatura, jaką daje z początku ogienek (ciężko nazwać to coś ogniem), który próbuje strawić zbyt dużą dla siebie jak na tą chwilę ilość opału. Warto nadmienić że ogień od góry, ma zawsze temperaturę adekwatną do danej porcji drewna, w chwili której go trawi.

Poniżej link do filmu z przygotowanego przez Ratusz Starachowice
https://www.youtube.com/watch?v=lDY_XbCBnt8